/*
*

Finał podwyżek cen energii

*
*/

Finał podwyżek cen energii – bomba z opóźnionym zapłonem

Koniec roku 2018 obfitował w doniesienia dotyczące wprowadzenia potencjalnych podwyżek cen energii elektrycznej. Temat wzbudził i wzbudza nadal wiele emocji. Takiemu stanu trudno się dziwić, ponieważ ma ogromne znaczenie dla nas wszystkich. Wszak ceny energii zarówno dla firm jak i klientów indywidualnych przełożą się w efekcie na kondycję finansową każdego z nas. Niezależnie czy produkujemy, świadczymy usługi czy też konsumujemy dobra – na każdym wymienionym etapie uwikłana jest energia elektryczna.

W mediach jeszcze przed nowym rokiem, wszechobecne były informacje o planowaniu obniżenia opłaty akcyzowej z 20zł/MWh do 5zł/MWh oraz opłaty przejściowej (opłaty stałej niezależnej od zużycia energii – pozycja stała na rachunku) o 95%. Szacunkowo wpływ z tego tytułu miałby wynieść około 3,5 mld zł mniej. Wymieniona kwota miałaby więc bezpośrednio rekompensować odbiorcom omawiany wzrost.
W obliczu różnic cen energii na rynku na przestrzeni roku – proponowane zmiany były jedynie kosmetyczne. Potencjalnie różnica w cenie energii to około 18,5 mld złotych – o tyle więcej w tym roku powinni zapłacić konsumenci.

Skąd więc pokryje się tak ogromną różnicę?

Z darmowych – jeszcze uprawnień do emisji CO2 a właściwie 80% środków uzyskanych w wyniku przeprowadzenia ich aukcji – szacunkowo 4,3 mld zł ORAZ nowego „pomysłu”. Mianowicie z dniem 28 grudnia 2018 roku okiem rząd przyjął rozwiązania dotyczące ZAKAZU PODNOSZENIA CEN ENERGII W 2019 ROKU względem ceny z 30 czerwca 2018 roku. I nie było by w tej informacji nic niepokojącego gdyby nie fakt iż różnicę w cenie wg założeń ustawy (tekst dostępny pod adresem: http://orka.sejm.gov.pl/opinie8.nsf/nazwa/3112_u/$file/3112_u.pdf) mają rekompensować „dotacje celowe z budżetu państwa” – Art.12. pkt. 3. Mówiąc kolokwialnie resztę pokryją pieniądze podatników.

Dużą wątpliwość budzi czy zakwalifikować przyjęty model jako pomoc publiczną – jeśli tak – wymaga on konsultacji/notyfikacji przez Komisję Europejską. A ten proces nie nastąpił. Jeśli KE uznałaby to jako nielegalnie wypłaconą pomoc to spółki zajmujące się obrotem energią pieniądze trzeba będą zmuszone zwrócić.

Pomijając cały szereg konsekwencji jaki niesie za sobą takie rozwiązanie, przyjęto je jedynie na rok 2019. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, kolejne lata przyniosą podwyżkę cen energii elektrycznej i nie eliminuje to problemu a wręcz go pogłębia.

Adam Rółkowski
03.01.2019